Coraz więcej rzetelnych źródeł związanych z piłkarskim rynkiem transferowym informuje o realnym zainteresowaniu Arsenalu Riccardo Calafiorim. Jeśli reprezentant Włoch przeniesie się do północnego Londynu, jeszcze większe problemy z regularną grą może mieć Jakub Kiwior.
O potencjalnym transferze poinformował Fabrizio Romano czy Sky Sports. Włoski dziennikarz przekazał, że londyńczycy zaoferowali już długoterminowy kontrakt Calafioriemu. Zawodnik jest otwarty na zmianę klubu, jeśli Bologna i Arsenal dojdą do porozumienia. O piłkarza stara się również Chelsea. Według Nicolo Schiry Kanonierzy są już praktycznie dogadani z piłkarzem, który dzięki umowie ważnej do 2029 roku zarabiałby 3,5 miliona euro rocznie.
Calafiori dał się poznać szerszej publiczności na Euro 2024. W meczu z Hiszpanią zdobył bramkę samobójczą, ale w kluczowym starciu z Chorwacją był już jednym z bohaterów. W doliczonym czasie gry odważnie wyprowadził piłkę i zaliczył asystę przy trafieniu Mattii Zaccagniego. Obrońca nie wystąpił w 1/8 finału przeciwko Szwajcarom z powodu zawieszenia za żółte kartki.
Jeśli Calafiori dołączy do Arsenalu, skomplikować może się sytuacja Jakuba Kiwiora, który i tak ma już sporą rywalizację w bloku defensywnym. W poprzednim sezonie reprezentant Polski regularnie występował w wyjściowym składzie Kanonierów pod nieobecność Ołeksandra Zinczenki i Takehiro Tomiyasu. Gdy Ukrainiec i Japończyk wrócili do zdrowia, Kiwior spadł w hierarchii Mikela Artety. Należy pamiętać, że poważnym kandydatem do gry w Arsenalu będzie jeszcze Jurrien Timber, który opuścił większość sezonu z powodu kontuzji.
Duet stoperów, który tworzą William Saliba i Gabriel Magalhaes, wydaje się nietykalny. Do tej pory dużym atutem Kiwiora była jego lewonożność, dzięki której był naturalnym następcą Brazylijczyka, a także mógł występować na lewej stronie obrony. Calafiori może się jednak pochwalić takimi samymi atutami, co sprawia, że przyszłość Polaka w Arsenalu wydaje się jeszcze bardziej niepewna.